Ale wracając: nie mogę się nacieszyć Lilly - bo tak w końcu Joujou dostała na imię. Jest dla mnie idealna w każdym calu jej pięknej buzi!
Jedyne co, to są lekkie problemy z wigiem. Rozważam zmianę go na furek z jakiejś milusiej owieczki, ale to się jeszcze zobaczy.
Wybrałam się dzisiaj na wycieczkę statkiem, Lilly oczywiście krok w krok za mną ;)
Niestety pomimo piękna morza, nie mogę nigdzie znaleźć jakiegoś miejsca, na którym mogłabym zrobić satysfakcjonujące mnie zdjęcia:<
Dlatego zostawiam Was z tymi trzema próbami, bo mała domaga się wręcz uwagi ^^
Maluch na morzu :)
Niestety pogoda nie do końca dopisała i było dość ciemno...
A taką oto czapeczkę dostałam na jednym ze stoisk przy plaży. Oryginalnie - podaje się w niej lody, nieźle co?
Dodatkowo świetnie pasuje na dala, chociaż z gęstszym wigiem może być problem ją wcisnąć:<
A tutaj ostatnie zdjęcie - dodaję, bo mnie się podoba :p
Lilly wygląda na nim na małego, obrazonego kociaka, hihi
Zostawiam Was z moimi przemyśleniami :)
Słodziaśna!
OdpowiedzUsuńBlogsfera nie wymiera jest wiele lalkowiczów, tylko są wakacje i każdy odpoczywa^^
A ja się zgadzam z tym, że blogsfera wymiera. Jak się wkręcałam, to było tyyyle lalkowiczek! Najbardziej brakuje mi Rudej Myszy- ale to już stara historia :(
OdpowiedzUsuńLilly słodziak ^_^
Pozdraawiaam!
Rozumiem cie :(
UsuńNajgorsze jest to, że jej blog jest zablokowany, a było tam ttyyyle ciekawostek:<
Może wrócą:)
Kochom tego cukiereczka ;w;
OdpowiedzUsuńJak zrobimy meeta Lilly + Sue to dopiero
cukrzycy dostanę :')
Ja też <3
UsuńI Sueeee
To spotkanie będzie niebezpieczne dla naszego zdrowia8)
Niektórzy piszą 50 postów przez pół roku, Ty przez 3 XD nie ma co Tyne, graty xD
OdpowiedzUsuńOj tam XDD
Usuń