Witamy!
Przeżywam już któryś z kolei kryzys lalkowy - w jednym momencie jestem pełna euforii z powodu lalek, a w drugim łapie dołka, mam ochotę wszystko rzucić i koniec.
Doszłam tez do wniosku, że nie potrafię cieszyć się jedną skończoną lalką - moją rolą jest tworzenie ich nowego '' ja '' a potem przekazywanie, żeby kto inny się nimi zajął, bo to, co najbardziej mi się w tym hobby podoba to możliwość tworzenia takiej lalki, dobierania jej pasujących oczu, włosów czy makijażu a kiedy uznam, że lalka jest idealna, może wędrować do nowego właściciela ;-)
ale żeby całkowicie na ten moment nie zrywać z lalkami, pokażę Wam dzisiaj daaawno obiecaną sesję Toshiko. Ktoś ja jeszcze pamięta? :P Wraz z nią jest Everka, bodajże córka kota z '' Alicji w Krainie Czarów'' w której się zakochałam, jest naprawdę uroczym stworzonkiem, niestety z topornym ciałkiem, jednak całkiem dobrze jej dzisiaj szło na sesji.
Na ten czas nie planuję kupować nowych lalek, może pod koniec roku i jeżeli już, na pewno będą to BJD. Ostatnio jestem zakochana w Migidollach, jednej główce Dollzonki z grupy na FB i małych Leekeworld'owych dziewczynek z wielkimi głowami i szerokimi biodrami.
Co będzie dalej, się okaże ;)
W każdym razie, prezentuję wam owoc mojej dzisiejszej weny.
Kiedy dostałam dziewczynki do łapek, trochę przestraszył mnie ich stan, a szczególnie poczochrane włoski.. Na szczęście w miarę udało mi się je ogarnąć, chociaż grzywka Toshi pozostawia wiele do życzenia ;)
Ktoś się stęsknił? ;P